Wyższa szkoła kolekcjonerstwa

Wyższa szkoła kolekcjonerstwa – tak napisał do mnie pewien znajomy kiedy podzieliłem się z nim rozterkami odnoszącymi się do dzisiejszego posta i fotografii zarazem. To, co miał na myśli i nazwał wyższą szkołą, to kwestia identyfikacji osób widocznych na zdjęciach. Najfajniejsze zdjęcia w kolekcji to takie, które są ostre jak żyleta i tną palce, plejada najwyższych odznaczeń bije po oczach, a za gardło chwytają super widoczne odznaki pułkowe, najlepiej dwie i jedna pamiątkowa do tego. To wszystko dopełnia arcy szczegółowy opis na rewersie zawierający datę, miejsce, imię i nazwisko oraz numer jednostki, co wszystko razem wzięte powoduje, że kolekcjoner leży na łopatkach przygnieciony ogromem wiedzy i szczegółów. Parafrazując pewną leciwą już reklamę, tak to nawet w Erze nie mają.

1919 rok, teren koszar 36ppLA przy ul. 11 Listopada w Warszawie

Najczęściej te najciekawsze zdjęcia do identyfikacji mają szczątkowy lub nieprawdziwy opis na rewersie, a nierzadko w ogóle go brak. Zdjęcia najczęściej nie są szczególnie ostre, no i chłopaki tak się poustawiali, że właściwie nic nie widać. Nie inaczej jest z dzisiejszym zdjęciem, a właściwie serią. W styczniu 1919 roku pierwszy batalion 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej wyruszył na front ukraiński. Kiedy na stacji kolejowej ostatni akademicy gramolili się na pociąg by ruszyć z odsieczą do Lwowa, w tym samym czasie w koszarach przy ulicy 11 Listopada w Warszawie swoją pracę rozpoczynał Batalion Zapasowy tegoż pułku. Do tego batalionu w roli instruktora trafił Tadeusz Jarosz. Na początku w stopniu kaprala, następnie plutonowego, a w bojach już w stopniu sierżanta. Wśród fotografii po Tadeuszu, trzy są wykonane w tym samym miejscu oraz w tym samym dniu. Prezentują scenki rodzajowe z użyciem broni, w tym karabinu maszynowego, przez grupkę oficerów wraz z podoficerami. Znając historię pułku, jak i kompleks koszarowy 36 pułku, można ze 100% pewnością umiejscowić scenki uwiecznione na fotografiach na terenie koszar.

1919 rok, teren koszar 36ppLA przy ul. 11 Listopada w Warszawie

Na zdjęciach znajdują się odręczne opisy , zarówno na rewersie, jak i w przypadku dwóch fotografii na awersie. Opisy na awersie na wstępie można uznać za bajkopisarstwo autora. Najpewniej opis był wykonywany już w kilka lat po wykonaniu samej fotografii, stąd pamięć zawodna, a i tendencja do ‘twórczości’ większa. Opis na rewersie wydaje się być już bardziej prawdopodobny, choć również jest błędny. Wskazana data 11 listopada 1919 roku nie może być datą właściwą, gdyż pułk wraz z batalionem zapasowym cztery dni wcześniej, już 7 listopada 1919 roku, udał się na front i siłą rzeczy nie było go w koszarach.

1919 rok, teren koszar 36ppLA przy ul. 11 Listopada w Warszawie

Pierwszy opis z awersu brzmi „1918 r. 36p.p. B. Z.”. Fotografia nie może być wykonana w 1918 roku, gdyż widoczny między innymi na tej fotografii Tadeusz Jarosz – po którym te fotografie posiadam – jest w stopniu plutonowego. W 1918 roku, w fotografii datowanej na 11 listopada 1918 roku, wykonanej przed ówczesnymi koszarami na ulicy Nowowiejskiej, na tle departamentu sanitarnego M.S.Wojsk. Na tej fotografii Tadeusz jest w stopniu kaprala i to się zgadza z jego poprzednią służbą woskową w Legionach Polskich. 4 stycznia 1919 pułk wyjechał z Warszawy. W książeczce Wojskowej Tadeusza odnajdujemy adekwatne wpisy co do dat. Przydział od 11 listopada 1918 roku do 4 stycznia 1919 roku do Legii Akademickiej, od 5 stycznia 1919 roku do 11 maja 1923 roku przydział do 36p.p. Co ciekawe, wedle znanej historii pułku, już dnia 3 grudnia 1918 roku pułk dostał swoją numerację. Można zapewne przyjąć, że data 5 stycznia 1919 roku to data powstania Batalionu Zapasowego. Z teczki personalnej, która znajduje się w CAW możemy się dowiedzieć, że Jarosz do Batalionu Zapasowego trafił dopiero miesiąc później, 3 lutego 1919 roku. I tę datę powinniśmy traktować jako brzegową minimalną w rozważaniach nad datowaniem wykonania fotografii.

Drugi awers zawiera następujący opis „Zdobycie koszar 36pp Od Niemców 1918r 7.VIII.” Tutaj ponownie jest to opis historycznie fałszywy. Chyba, że uznamy widoczne na zdjęciu pozy za pewną formę reactingu w II RP i nieformalną grupę rekonstrukcyjną 36pp popuszczającą wodze fantazji. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę fakty przytoczone wcześniej – pierwsze koszary Legii Akademickiej znajdowały się na ulicy Nowowiejskiej, widoczna zabudowa to koszary przy ulicy 11 Listopada, do których to pułk przeniósł się z początkiem 1919 roku. Dodatkowo Legia Akademicka nie rozbrajała Niemców na warszawskiej Pradze.  We wcześniejszym wpisie, pisałem o Wacławie Wrześniu, który dowodził oddziałem polskim rozbrajającym Niemców dnia 11 listopada 1918 roku właśnie w obszarze ulicy stalowej i 11 listopada. Tak więc tutaj mamy raczej do czynienia z grupą rekonstrukcji historycznej, a nie faktycznymi wydarzeniami. Zatem obie fotografie i siłą rzeczy trzecią datuję najwcześniej na 3 lutego 1919 roku.

Wspomniałem wcześniej, że opisy z rewersów mają więcej sensu, choć też nie są ‘prawdziwe’, natomiast są w stanie ograniczyć datowanie. Brzmią one następująco:

Ćwiczenia piechoty z karabinem maszynowym (nierozczytane) dnia 10.XI.1919r w Warszawie
Pamiątkowe zdjęcie pruby szturmowego karabinu maszynowego wychodzącego na front bolszewicki z Warszawy dnia 11.XI.1919.
Pamiątkowa grupa wyjeżdzająca na front w roku 1919.r 11.XI na front bolszewicki z Warszawy

Choć we wszystkich trzech opisach kwestia daty, ze względu na przytoczone wcześniej fakty związane z wyjazdem batalionu na front jest nierealna, to sam opis jak najbardziej ma sens. Tak więc jako maksymalną górną datę należy traktować 6 listopada 1919 roku. Patrząc na umundurowanie mamy do czynienia albo z wczesną wiosną albo późną jesienią, tak więc można przyjąć, że sesja miała miejsce między wrześniem a listopadem, lub lutym a końcem kwietnia. Miesiące maj, czerwiec, lipiec, sierpień uważam, że można śmiało odrzucić.

I na tym właściwie przez kilka lat temat się zamykał. Jakieś przypuszczenia, założenia, domysły. Wszystko oparte na jednej osobie, po której fotografie pochodzą, bazują na archiwach CAW, które nie zawsze bywają turbo dokładne, informacjach wyszukanych w dziennikach personalnych i dziennikach rozkazów. Jednym słowem nuda.

Wspomniałem wcześniej o Centralnym Archiwum Wojskowym. Tak się składa, że jest to dosyć ciekawa instytucja, trochę owiana mitem siermiężności w obyciu, ale mimo pozorów jest to naprawdę zasobne archiwum, być może nie bijące po twarzy nowoczesnością interfejsu klienta, ale całkiem dobrze radzące sobie w wyzwaniach XXI wieku. I tak da się wszystko załatwić i zrozumieć przez Internet, jak i załatwić telefonicznie, tam gdzie internet już nie sięgnie.  Jak zawsze jest jeden ‘zarzut’ – czemu tak wolno…- ale patrząc na objętość archiwum trochę nie ma co się dziwić. Co jakiś czas na stronach CAW, a dokładnie Wojskowego Biura Historycznego, można przeczytać o nowych zdigitalizowanych zasobach. Tak było z teczkami Virtuti Militari, tak też i było w przypadku zasobów fotograficznych archiwum. W CAW pojawiły się dwa PDFy z fotografiami z teczki odnoszącej się do wojny polsko-bolszewickiej. W pierwszym znajdowały się zeskanowane fotografie w formacie stykówki, w drugim opisy archiwistów CAW do każdej fotografii. Jak to bywa, niby w Erze nie ma, a i tak dzwonią 🙂 Traf chciał, że w kolekcji CAW odnoszącej się do wojny polsko-bolszewickiej znajduje się kilkanaście fotografii 36pp, a w tym, dwie fotografie dokładnie z tej samej sesji zdjęciowej, do tego z opisami. Fotografie znajdujące się w archiwum są lepszej jakości odbitkami. Charakteryzują się lepszą ostrością oraz kontrastem, przez co są czytelniejsze. No i przede wszystkim charakteryzują się opisem zawierającym imię i nazwisko. Sądząc po tym, w którym miejscu występuje znany mi Tadeusz Jarosz, fotografie są opisane od lewej do prawej i uwzględniają stopnie posiadana w momencie wykonywania opisu a nie fotografii – opisy były wykonywane po roku 1921 i brzmią w następujący sposób:

Zdjęcia grupowe oficerów batalionu zapasowego 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej. Na zdjęciu:
kpt. Józef Bieńkowski, kpt. Zenon Złochowski, mjr. Marian Czajkowski, kpt. Jerzy Krubski, chor. Tadeusz Jarosz, kpt. Stefan Loth, kpt. Piotr Salnicki, ppor. Tadeusz Regulski, rtm. Franciszek Rekucki, ppor. Litauer, kpt. Jan Mizgalski.
1919

Zdjęcia grupowe oficerów baonu zapasowego 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej. Na zdjęciu:
kpt. Józef Bieńkowski, kpt. Jerzy Krubski, ppor. Litauer, ppor. Tadeusz Regulski, kpt. Jan Mizgalski, kpt. Stefan Loth, rtm. Franciszek Rekucki, pchor. Neumark, kpt. Zenon Złochowski.
1919

Fotografie prezentują się następująco:

fotografia wraz z naniesionymi podpisami zgodnie z kolejnością z opisu. Tadeusz Jarosz oraz Kapitan Salnicki jak i porucznik Loth są mi osobami znanymi i faktycznie wypadają z opisu w prawidłowych miejscach.
Jedna z dwóch fotografii znajdujących się w CAW

No to wszystko jasne, jeden z tych opisów, które powodują szach i mat w dywagacjach nad daną fotografią. No ale czy na pewno?

Dla powyższego kompletu imion i nazwisk pobrałem wszelkie dostępne materiały z akt personalnych znajdujących się w CAW. Dla Tadeusza Jarosza posiadałem je już z wcześniejszych wizyt w archiwum, na ich podstawie, jak już wcześniej wspomniałem, można określić iż Tadeusz przydział do Batalionu Zapasowego 36ppLA dostał w lutym 1919 roku – dokładnie 3 lutego. Tak więc fotografia ta nie mogła być wykonana wcześniej jak w owym lutowym miesiącu. Na zdjęciu Tadeusz jest w stopniu plutonowego, zapewne dostał ten awans wraz z przeniesieniem do batalionu na stanowisko instruktora. Na fotografiach z 1918 roku, jak i z dokumentów odnoszących się do tego czasu, posiadany stopień to kapral. Niestety nieudało mi się pozyskać żadnych danych na temat Mariana Czajkowskiego. Jest to dosyć dziwne, a kwerenda w dziennikach personalnych oraz rozkazach wojskowych z tego wczesnego okresu również nic nie przyniosła. Nie udało mi się także ustalić tożsamości widocznego na dwóch moich fotografiach kaprala. Problematyczni okazali się również Tadeusz Regulski oraz Jan Mizgalski. W ich przypadku występują jedynie wnioski o odznaczenia, natomiast brak jest jakichkolwiek dokumentów stwierdzających przebieg służby. Jan Mizgalski we wniosku na odznaczenie Krzyżem Walecznych ma wymienioną datę wydarzenia. Na jej podstawie można założyć, że porucznikiem był już w styczniu 1919 roku, jak również przebywał na froncie ukraińskim. Czy do lutego wrócił do koszar przy 11 Listopada w Warszawie, tego nie udało mi się ustalić. Jeśli chodzi o pozostałych wymienionych w opisie fotografii z CAW, to akta są dosyć przyzwoite i bogate w informacje. Co niestety przywołuje nas do wcześniejszego pytania „No ale czy na pewno?”. Dokonując syntezy danych zawartych w teczkach w odniesieniu do linii czasu, biorąc pod uwagę również wizualne aspekty fotografii, dochodzę do przekonania, że zdjęcie pochodzi z przełomu luty/marzec 1919 roku. I jeśli tak jest faktycznie to na pewno na nim nie może znajdować się Józef Bieńkowski, oraz Czesław Litauer. Pierwszy nie był w tym okresie jeszcze w wojsku, gdyż dopiero w sierpniu 1919 roku został powołany do 9 pułku strzelców granicznych. Faktycznie od listopada 1920 roku przydziałem ówczesnego podporucznika był Batalion Zapasowy 36ppLA. To praktycznie wyklucza go z osób widocznych na fotografii. Jeśli chodzi zaś o Czesława Litauera, to wedle dokumentów znajdował się wtedy na froncie ukraińskim, na którym przebywał od 3 stycznia do 10 kwietnia 1919 roku. Do B.Z. dostał przydział w dniu10 kwietnia 1919 roku. Pozostali poza wspomnianymi wcześniej trzema oficerami i jednym kapralem na przełomie lutego i marca 1919 roku znajdowali się w batalionie. Fotografia nie mogła być wykonana w listopadzie czy też październiku 1919 roku jak może sugerować opis na rewersie moich fotografii, gdyż widoczny na nich w 100% kapitan Salnicki, od sierpnia 1919 roku do lutego 1920 roku przebywał na froncie z III Batalionem, którego od maja 1919 roku był dowódcą. Wcześniej od stycznia 1919 roku był dowódcą B.Z.

Zestawienie prezentujące stopień oraz przydział i miejsce pobytu na osi czasu dla wspomnianych oficerów i podoficerów.

Czy faktycznie fotografia została wykonana na przełomie lutego i marca 1919 roku, na tym etapie w 100% nie mogę potwierdzić, tak samo jak i w 100% nie mogę podważyć czy też potwierdzić opisu z CAW. Pewny jestem kilku osób, bo faktycznie mam lub też znalazłem fotografie, które potwierdzają ich tożsamość. Bycie pewnym kilku osób to jednak nie to samo co wszystkich. Tak więc identyfikacja trwa.

Fotografia z naniesionymi personaliami na podstawie opisu analogicznej fotografii w CAW.
Fotografia z naniesionymi personaliami na podstawie opisu analogicznej fotografii w CAW.

Skoro już poświęciłem czas na takie zabawy w archiwum, to grzechem byłoby nie przytoczenie na pewno nie wszystkich, ale wybranych ciekawostek na temat wspomnianych żołnierzy.

Józef Bieńkowski

Wedle opisu CAW jest to Józef Bieńkowski, ja osobiście nie jestem co do tego przekonany.

Z znajdujących się w Centralnym Archiwum Wojskowym dokumentów związanych z Medalem Niepodległości, życiorys spisany własnoręcznie przez Józefa Bieńkowskiego. Niestety mimo, że wniosek odznaczeniowy był wypełniany w roku 1933, to ze względu na rodzaj odznaczenia opisany jest sam początek służby wojskowej. W CAW znajduje się również teczka  personalna zawierająca dużo więcej informacji.

Poczynając od roku 1910 jako uczeń szkoły rosyjskiej / seminarium nauczycielskie w Solcu Radomskim/ oraz w okresie bytności w Radomiu, kiedy przygotowywałem się i zdawałem egzamin maturalny /rok 1913-1914/ należałem do tajnego kółka młodzieży niepodległościowej, które było w stałym kontakcie z organizacją „Zarzewie” za pośrednictwem radomskiej szkoły handlowej, skąd, przywoziłem pismo „Zarzewie”, o ile sobie przypominam dobrze nazwisko, pismo otrzymywałem od ucznia radomskiej szkoły handlowej Ropelewskiego, zam. przy ul. Wesołej w Radomiu i pismo to rozpowszechniałem na terenie szkoły.

Niekiedy pismo otrzymywaliśmy od specjalnego wysłannika z Warszawy.

W roku 1914 na jesieni stawałem do poboru wojskowego i choć jako jedynak zostałem od służby wojskowej rosyjskiej zwolniony – wstąpiłem dobrowolnie w 1915 roku do formującego się wówczas w miejscowości Krempa 1 szwadronu ułanów polskich wchodzącego w skład Legjonu Puławskiego.

W czasie mojej służby w Legjonie Puławskim /1 szwadron ułanów/, kiedy szwadron w czasie wojny kwaterował w m. Moroczna na pińszczyźnie, dopomagałem do ucieczki z niewoli rosyjskiej kilku z pośród wziętych do niewoli legjonistów z 1 brygaay J.Piłsudskiego.

Do konwojowania z m. Moroczna do st. zbornej w m. Pohost nad Styrem grupy jeńców legionistów ,między innemi byłem wyznaczony i ja. W jednej z wiosek w rozmowie z jeńcami legjonistami pokazałem im mapę objaśniając kierunek frontu oraz ze względu na błotnistą okolicę drogi możliwej ucieczki. W czasie rozmowy i przy oglądaniu mapy zostałem aresztowany przez jakiegoś podoficera rosyjskiego, rozbrojony i postawiony przed oblicze oficera rosyjskiego, który w tej wsi kwaterował. Oficer ów po wypytaniu mnie dlaczego rozmawiałem z jeńcem i pokazywałem mapę groził mi oddaniem pod sąd polowy, skończyło się jednak po udzieleniu mi odpowiednich napomnień, na zwolnieniu mnie i oddaniu broni. Odniosłem wrażenie, że oficer ów musiał być polakiem. Komendantem tego konwoju był plut. Wilcz, a jednym z konwojentów ułan Moritz Czesław.

W listopadzie 1916 roku z powodu choroby zostałem odesłany do szpitala w Kijowie i stąd po wyzdrowieniu przeznaczony do Mikołajowskiej szkoły wojskowej w Kijowie. Po skończeniu szkoły chciałem otrzymać przydział do polskiej brygady strzelców, przydziału tego jednak mi odmówiono, motywując, że brygada polska ma dosyć oficerów. Wobec przydziału odmowy do polskiej formacji, a nie chcąc iść na front do pułku rosyjskiego, wziąłem przydział do pułku zapasowego /167 zapasowy pułk piechoty w m. Insar w penzeńskiej guberni/, w którym przebywałem do czasu wybuchu rewolucji. Poczem po przez oddziały polskie formowane w Syzraniu dodarłem do I Polskiego Korpusu. Po rozwiązaniu Korpusu wróciłem do kraju i wstąpiłem do armji polskiej.

CAW: Bieńkowski Józef Kazimierz MN 09.11.1933

Zenon Złochowski

Na podstawie akt znajdujących się w CAW można dosyć dokładnie odtworzyć przebieg służby wojskowej Zenona. Poniżej znajduje się ścieżka przydziałów ewidencyjnych oraz stanowiskowych od samego początku II RP aż do śmierci tego zawodowego oficera Wojska Polskiego. Poniższa linia czasu nie uwzględnia awansów w stopniach wojskowych.

Przebieg służby w czasie wojny:
Legia Oficerska Grupy Wschód – bez funkcji1918-11-011918-12-15
36 Pułk Piechoty – dowódca plutonu1918-12-161919-01-25
36 Pułk Piechoty Batalion Zapasowy – dowówdca kompanii1919-01-261919-02-12
Szpital Warszawa – zastępca dowódcy oddziału sanitarnego1919-02-131921-03-15
Przebieg służby w czasie pokoju:
Kurs Oficerski Żandarmerii przy 6 Armii – przeszkolenie1921-03-161921-05-01
18 szwadron żandarmerii polowej – dowódca plutonu1921-05-021921-06-30
36 pułk piechoty – adjutant baonu1921-07-011922-02-14
Korpus Kadetów nr 2 – dowódca oddziału sztabowego1922-02-151924-02-12
36 pułk piechoty – dowódca plutonu1924-02-131924-05-11
26 pułk piechoty – dowódca plutonu1924-05-121924-06-13
26 pułk piechoty – dowódca kompanii1924-06-141924-11-04
26 pułk piechoty – dowódca plutonu1924-11-051925-01-02
Kurs Doszkonalenia Młodszych Oficerów  Chełmno – przeszkolenie1925-01-031925-05-03
26 pułk piechoty – dowódca plutonu1925-05-041925-09-13
Kurs Oficerów Żywnościowych D.O.K. VI – przeszkolenie1925-09-141925-12-14
26 pułk piechoty – oficer żywnościowy1925-12-151926-06-15
26 pułk piechoty – dowódca kompanii1926-06-161927-05-27
Oficerska Szkoła Piechoty – oficer żywnościowy1927-05-281928-07-22
55 pułk piechoty – dowódca kompanii1928-07-231930-09-18
Powiatowa Komenda Przysposobienia Wojskowego  Leszno1930-09-191931-09-18
55 pułk piechoty – dowódca kompanii1931-09-191932-09-29
55 pułk piechoty – pełniący obowiązki dowódcy Baonu1932-09-301932-12-22
55 pułk piechoty – dowódca kompanii1932-12-231933-02-21
Baon sztabowy Ministerstwa Spraw Wojskowych – dowódca kompanii1933-02-221934-05-21
3 batalion strzelców – obwodowy komendant przysposobienia wojskowego1934-05-221935-03-02
zmarł w Warszawie1935-03-03
CAW: AP 5884 / AP 6764

Jerzy Krubski

Jerzy ma dosyć obszerną ilość teczek w CAW, może nie bogatą w ilość stron, ale nadal dającą jasny i pełny ogląd na karierę wojskową oraz służbę wojenną w wojsku polskim. Niemniej, jeśli w teczkach znajduje się szczegółowy opis czynu chwalebnego, będący załącznikiem do wniosku o odznaczenie Krzyżem Walecznych, zawsze ciekawi mnie to najbardziej. Nie zawsze wiem czy dany wniosek został rozpatrzony pozytywnie, niemniej zawsze jest to opis jakiegoś wydarzenia frontowego, opis uczestnika tych konkretnych sytuacji.

W dniu 28.VII.20.r. pod wsią Wólką podczas walk odwrotowych 36.p.p. był przez nieprzyjaciela otoczony i znalazł się w sytuacji bardzo groźnej.

W tej ciężkiej chwili zimna krew i wytrzymanie na stanowisku adiutanta pułku Ppor. KRUPSKIEGO przyczyniło wielce do umożliwienia przebicia się pułku ne bacząc na silny ogień nieprzyjacielski ze wszystkich stron Ppor. Krupski do wszystkich oddziałów wysłał pisemne rozkazy przypilnował odjazd łącników i jeden z ostatnicj wycofał się.

W dniu 31.VII.920 r. pod Polętełami 36.p.p. otrzymał rozkaz natychmiastowego wycofania się, które miało nastąpić pod osłoną jednej komp. Kompania ta pod naporem nieprzyjaciela zaczęła się cofać, sytuacja stawała się dla pułku bardzo ciężka. Wówczas Ppor. KRUPSKI osobiście pojechał do wymienionej kompanii by ją zatrzymać. Dzięki stanowczemu i dzielnemu zachowaniu Ppor. Krupskiego kompania zatrzymała się i zajęła stanowisko, a pułk już bez przeszkód mógł spełnić swoje zadanie.

CAW: KW 61/K-4644

Tadeusz Jarosz

O samym Tadeuszu Jaroszu już raz piałem w jednym z poprzednich wpisów oraz w planach mam jeszcze trochę o nim napisać w przyszłości, tak więc teraz ograniczę się jedynie do przytoczenia opisu czynu chwalebnego, za który został mu przyznany Krzyż Walecznych po raz pierwszy.

Jako były D-ca Sztabowej K.K.M. w 36pp stwierdzam iż w czasie odwrotu z nad Dźwiny (z pod Połocka) sierż. Jarosz Tadeusz wyróżniał się zawsze we wszelkich operacjach i jako D-ca plutonu K.M. wykazał niezrównaną odwagę i inicjatywę.

Między innemi wyróżnił się podczas obrony folwarku Czerniewice, kiedy złamana słaba nasza linja zmuszona była cofnąć się przed znacznie przewarzającym przeciwnikiem i wymieniony folwark został oskrzydlony, sierżant Jarosz Tadeusz wytrwał na pozycji do ostatka podtrzymując ogień swymi karab. Maszyn., a tym samym wstrzymał pacierającego przeciwnika, przez co dał możliwość wycofania się rannym kolegom jak również ocalił jeden K.M. który został porzucony przez wybitą i ranną obsługę – osobiście wynosząc go pod ogniem przeciwnika z zagrożonej pozycji.

Sierż. Jarosz Tadeusz za swe czyny w zupełności załuguje na odznaczenie „Krzyżem Walecznych”

CAW: KW 44/J-891

Stefan Loth

W Wikipedii możemy przeczytać „Stefan August Loth (ur. 28 maja 1896 w Grodźcu, zm. 16 lipca 1936) – polski piłkarz, pomocnik oraz trener, długoletni zawodnik warszawskiej Polonii, brat Jana, podpułkownik dyplomowany piechoty Wojska Polskiego.” W CAW zachowały wnioski odznaczeniowe a wśród nich wniosek o odznaczenie Krzyżem Walecznych.

W okresie walk w półrocznej kampanii ukraińskiej por. Loth jako dowódca I K.K.M. niejednokrotnie wyróżnił się swoją odwagą osobistą i umiejętnością zachowania i orientowania się w trudnych sytuacjach bojowych.

Pod Czortkowem w dniu 8.6.1919 r. kiedy I/36pp został otoczony przez przeważające siły ukraińskie i znalazł się wraz z baonami 13pp i 40pp w bardzo krytycznej sytuacji niezbędnym było nawiązanie łączności i poinformowanie się o sytuacji Dywizji gen. Aleksandrowicza w Buczaczu (około 30 km). W tej chwili por. Loth zgłosił się na ochotnika i mimo trudnych warunków zadanie przedarcia się do gen. Aleksandrowicza wykonał poprzez miejscowości zajęte przez Ukraińców. W walce pod Czortkowem 8.6.1919 r., w ataku nocnym pod Winnikami w dniu 16.IV.1919 r., w walce pod Sokolnikami 13.I.1919 r., oraz pod Rohatynem 27.V.1919 r. wyróżnił się odwagą oraz umiejętnym kierownictwem KM.

Sawicki mjr.

CAW: KW 68/L-1036

Piotr Salnicki

Będąc na skraju wstąpienia do Wojska Polskiego, w którym otrzymał stopień kapitana, w dniu 11 sierpnia 1918 roku w Warszawie, Piotr Salnicki spisał swój życiorys, w celu przedstawienia go nowym władzom wojskowym mającego na nowo się odrodzić państwa polskiego.

Urodziłem się dnia 26 września 1896 roku na Wołyniu w powiecie Łuckim. Wychowanie i elementarne wykrztałcenie otrzymałem w domu. Zatem wstąpiłem do Łuckiego gimnazjum, w którym ukończyłem 6 klas. Z 7ej klasy wstąpiłem do Odesskiej Szkoły Wojskowej. Po ukończeniu takowej 1 września 1915 roku  uczestniczyłem w wojnie obecnej w szeregach 16 Ładożskiego pułku gdzie i odebrałem kilka bojowych odznak, następnie wstąpiłem do szeregów Ieg Polskiego Korpusu i byłem tam do dnia demobilizacji takowego. Ojciec mój zajmuje posadę u ks. Ferdynanda Radziwiłła w ordynacji Ołyckiej na Wołyniu. Do sportów lubianych przemnie należą konna jazda, rower, pływactwo i piłka nożna.

Piotr Salnicki

CAW: AP 1769/89/4463

Tadeusz Regulski

W przypadku Tadeusza Regulskiego w CAW dostępna jest jedynie jedna teczka odznaczeniowa z wnioskiem o nadanie Krzyża Walecznych.

Ppor. Regulski Tadeusz jako subaltern 1 komp. podczas walki w dn. 3 czerwca 1920 roku pod Dumiłowiczami, gdy d-ca komp. został ciężko ranny, obejmuje d-two nad kompanią i będąc lekko rannym w nogę pozostaje na linii do końca walki, podtrzymując swym dzielnym przykładem rozpraszającą się kompanię. Dzielny oficer.

CAW: KW 100/R-459

Franciszek Rekucki

Wśród dokumentów po Franciszku zachowanych w CAW jest między innymi Wniosek o Odznaczenie Złotym Krzyżem Zasługi. W nim, w rubryce 14 „Życiorys” można przeczytać:

Ur. Dnia 6.VI.1895 r. w Woloska Włochy wyzn. Rzym.-kat. Jako syn Stanisława i Maja Kern. Ukończył 6 kl. gimnazjum. Od dnia 1.VIII.1914 do 17.II.1918 w Leg. Polskich jako szeregowiec i podoficer. Od dnia 18.II.1918 do 28.IX.1918 r. internowany i w wojsku austryjckim.

Od 10.X. do 18.XII.1918 jako uczeń szk. pchor. Polskiej Siły Zbrokjnej. Od 18.XII.1918 do 15.IV.1921 w 36.p.p. jako podchor., ppor i porucznik. Był na froncie od 1.I.1919 do 1.III.1919 jako dca plutonu i od 1.IV.20 do 15.III.1921 jako dca komp. Od dnia 15.IV.1921 do 9.IV.1932 r w 22 p. Ułanów zajmując stanowiska: adiutanta, dca szk. Podof., dcy szwadr. Dcy sam. Baonu, dcy szwadr. Zapas., Ofic. Mat., ref. Mob. i kwatermistrza. Od dnia 1.I.1924 do 30.X.1924 na kursie w C. W. Kaw, Od dnia 9.IV.1932 do chwili obecnej w 18 p. ułanów na stanowisku kwatermistrza pułku.

CAW: AP 8725

Czesław Litauer

Jest to dosyć ciekawa postać. Uznałem na podstawie dokumentów, że na fotografii jeśli była robiona na przełomie lutego oraz marca, znajdować się nie mógł, gdyż jasno wynika iż był na froncie. W dokumentach znajduje się wykaz przydziałów od 1916 roku, w którym wstąpił do 3 Pułku Piechoty Legionów Polskich. Od 30 listopada 1918 roku w Legii Akademickiej. 3 Stycznia 1919 roku wraz z II Batalionem Lwów 36 Pułku Piechoty Wojska Polskiego odchodzi na front. Z powrotem w kraju jest  10 kwietnia 1919 roku i dostaje przydział do Batalionu Zapasowego. W jego dokumentach jest jeden dosyć ciekawy wpis z 1924 roku. Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej!

Oskarżonego ppor. rez. LITAUERA Czesława uznaje się winnym, że będąc młodszym oficerem 4 komp. b. zapas. 36 pp. w Warszawie około 10 lipca 1919 r. w zamiarze trwałego uchylenia się od ustawowego obowiązku służby oddział swój opuścił, przekroczył w sposób nielegalny granicę Państwa i zamieszkiwał stale w Berlinie przez okres czasu przeszło 1 rok i dopiero z początkiem sierpnia 1920 r. ze względu na dekret abolicyjny Naczelnego Wodza dobrowolnie do kraju powrócił.

Czynem tym dopuścił się oskarżony występku dezercji za granicę Państwa z par. 69 wkk. i za to zasądza się go po myśli par. 70 wkk. na karę więzienia przez rok jeden – zarazem w myśl par. 31 ust. II. pkt. 2 i par. 74 wkk. orzeka się wydalenie oskarżonego z wojska

II. Natomiast uwalnia się oskarżonego ppor. rez. LITAUERA Czesława od oskarżenia o zbrodnię sprzedajności z par. 140 wkk., w ten sposób rzekomo popełnioną, że w miesiącu czerwcu 1919r. od kilku szeregowych za udzielenie im długoterminowych 2-ch ,3-ch a nawet 6-cio miesięcznych przepustek, a więc za czyn stanowiący naruszenie obowiązków służbowych, gdyż takich długoterminowych przepustek wystawiać mu nie było wolno, przyjął sumę pieniężną w wysokości po 500 marek z za każdą przepustkę, tudzież od oskarżenia o zbrodnię sprzedajności z par 140 wkk. w ten sposób rzekomo popełnioną, że w tym samym czasie i miejscu przyjął od cywilnego KRYGIERMANA sumę około 1.000.mk. za pomoc w dostarczeniu mu środka zwalniającego go ze służby wojskowej, a więc za czyn stanowiący naruszenie i obowiązków służbowych, w rezultacie czego GLEICHGEWICHT rzeczywiście doręczył KRYGIERMANOWI świadectwo lekarskie B/Z 36 pp. zwalniającego ze służby wojskowej, a to po myśli par. 304 wpk. dla braku dowodu winy.

Wyrok prawomocny z dniem 19.XII.924r.

Protokólant:    

/-/ ANDRUSZKIEWICZ Chor.             

Przewodniczący:

/-/ RACZYŃSKI Mjr. K. S.

CAW: AP 2117

Jan Mizgalski

W przypadku Jana Mizgalskiego w CAW dostępna jest jedynie jedna teczka odznaczeniowa z wnioskiem o nadanie Krzyża Walecznych

Por. Mizgalski Jan b. dca 1ej komp. podczas walk 36pp z Ukraińcami zachowywał się zawsze nadzwyczaj dzielnie, odznaczając się przytem stale zimną krwią i spokojem nawet w najcięższych sytuacjach. Na szczególne wyróżnienie zasługuje okazana przez niego dzielność i umiejętne kierownictwo kompanią w bitwie pod Zagórnią i Hoły-Rawskie dnia 7.I.1919 po przełamaniu pozycji na której pod Zagórnią przez I/36pp i posunięciu się naprzód w kierunku Żółkwi, nieprzyjaciel niespodziewanie zaatakował lewe skrzydło 1ej komp. grożąc takowej oskrzydleniem. Por. Mizgalski nie traci zimnej lecz posławszy 1 pluton z KM do zwalczania nieprzyjaciela z pozostałą częścią komp., sam osobiście oskrzydlając nieprzyjaciela, przechodzi do kontrataku, odrzuca nieprzyjaciela i zajmuje wieś Hoły-Rawskie utrzymując tym sposobem posunięcie się naprzód całego pułku.

CAW: KW 80/M-2701

I tak to się człowiek „bawi” w identyfikację i niestety nie zawsze wygrywa torreador. Być może w przyszłości będę mógł z 100% pewnością potwierdzić/wskazać imię i nazwisko każdej osoby z moich zaprezentowanych powyżej zdjęć, lecz jednak na dziś pewny jestem tylko kilku z tych bohaterów swoich czasów. Czy ma to jakiś związek z wyższą szkołą kolekcjonerstwa, tego nie wiem, natomiast na pewno jest to kawał dłubaniny i samozaparcia 🙂

Błażej Bandolet :: 06-2024

Komentowanie zablokowane

Fotografie pochodzą z prywatnej kolekcji. Budowanie kolekcji wiąże się ze sporymi wydatkami, dlatego dzielę się swoim zbiorem, ale jednak wszystkie zdjęcia opatrzone są znakiem wodnym. Jeśli robisz prtstcr, proszę nie usuwaj znaku wodnego. Jeśli któraś fotografia szczególnie Cię zainteresowała, proszę o kontakt blazej.bandolet@gmail.com - zawsze możemy porozmawiać.